Michelle Moran "Madame Tussaud"


"Próbą naszego charakteru jest nie to, ile łez wylejemy, ale jak się zachowamy, kiedy obeschną"

Od wielu lat marzę o tym, żeby móc odwiedzić muzeum woskowych figur Madame Tussaud. Niestety, chwilowo znajduje się to poza moimi możliwościami finansowymi, ale kiedyś na pewno tam zawitam. Póki co pozwoliłam sobie na podróż do czasów, gdy młoda i ambitna Marie Grosholtz stawiała pierwsze kroki w świecie woskowych postaci.
Poznajemy ją kiedy pracuje w Salonie de Cire z wujem. Tam można było zobaczyć podobizny rodziny królewskiej spożywającej obiad czy amerykańskiego ambasadora Thomasa Jeffersona. Sytuacja we Francji jest trudna. Nie można tak łatwo dostać chleba, ludzie przymierają głodem, lecz nie odmawiają sobie przyjemności odwiedzenia miejsca, w którym mogą zapoznać się z najnowszą modą, czy usłyszeć plotki z dalekiego świata.
Na scenie politycznej pojawia się Maksymilian Robespierre. Poddani zaczynają odwracać się od króla. Coraz głośniej mówi się o obaleniu monarchii. Michelle Moran opisuje rewolucję francuską. Przypomina wydarzenia, które doprowadziły do terroru i zawiodły wielu ludzi na szafot. Madame Tussaud cudem udało się uniknąć śmierci. Dzięki temu możemy dziś podziwiać naturalnej wielkości figury woskowe znanych ludzi. Kto wie, co stałoby się, gdyby rzeźbiarka została ścięta?
Powieść połyka się w ciągu jednego wieczora. Chociaż sporo w niej historii, nie zniechęca ona do lektury. To, co działo się w tamtych czasach zostało przekazane w przystępny sposób. Nie czujemy się przytłoczeni datami czy przypisami zajmującymi pół strony. Faktów jest tyle, ile być powinno, za co należy się ukłon w stronę autorki. 
Ujęła mnie postawa głównej bohaterki. Można ją krytykować za to, że kariera była dla niej ważniejsza od rodziny, ale nie sposób odmówić jej odwagi i poświęcenia. Kiedy dostała propozycję, by została nauczycielką siostry króla, Elżbiety, ma możliwość nie tylko zarobienia sporej sumy pieniędzy. Przedostaje się na dwór i może zbliżyć się do władców. To niestety sprawi, że stanie się świadkiem wielu makabrycznych scen. W końcu staje przed trudnym wyborem. Musi zdecydować czy pozostać wierną monarchii czy też uratować życie.
Michelle Moran pokazała nam różnice dzielące zwykły lud od mieszkańców Wersalu, gdzie życie toczyło się inaczej niż w pozostałej części Francji. Było brudno, choć budowla ta należała do pereł architektury, ale nie odnajdziemy tu śladu nędzy żyjącej na paryskich ulicach.
Trudność mogą sprawić pojawiające się w tekście francuskie wyrazy. Większość jest przetłumaczona w słowniczku, lecz pojawiają się pojedyncze nieprzetłumaczone słowa. To akurat nie przeszkadzało mi tak bardzo, jak niekonsekwencja w tłumaczeniu imion. Skoro król był Ludwikiem, jego siostra Elżbietą to dlaczego główna bohaterka nie mogła być Marią, a jej przyjaciela nazywano Henri, zamiast nadać mu polskie imię Henryk? W takim przypadku powinna być zachowana konsekwencja. Wiem, czepiam się, ale drażnią mnie takie rzeczy. Musicie mi wybaczyć to moje edytorskie zboczenie :)

Michelle Moran
Madame Tissaud
Wydawnictwo Sonia Draga

Udostępnij ten post

8 komentarzy :

  1. też chciałabym tam pójść, ale jak patrzę, ile to kosztuje, to łapię się za głowę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie okładki i uwielbiam takie historie... Więc może kiedyś i tę książkę przeczytam ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie manekiny przerażają, więc figury woskowe raczej nie wpłynęły by dobrze na moją psychikę, gdybym je zobaczyła "na żywo" :P Co do książki to z chęcią przeczytam. Historię ostatnio bardzo polubiłam a ponadto Rewolucja Francuska ostatnio jest mi bardzo bliska ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromnie podoba mi się okładka :) Jeśli wpadnie w moje ręce przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Figura Emmy jest w muzeum Madame Tussaud :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna książka: dobrze oddany duch epoki, mi tylko trochę brakowało samej analizy Marii, jej opinii nt rewolucji.

    OdpowiedzUsuń
  7. doprawdy to musi być fascynująca książka, a przynajmniej tak mi się wydaje - głównie ze względu an tło epoki!
    recenzjeami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka może być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka