Poniedziałki ze zbrodnią w tle: #11 Agnieszka Olejnik "Dante na tropie"


O tej książce słyszałam sporo dobrego od wielu osób, jednak dość długo nie mogłam przekonać się do tego, by po nią sięgnąć. Obawiałam się wątku dotyczącego perypetii miłosnych bohaterki. Bałam się, że ten wątek pogrąży powieść. Na szczęście mile się rozczarowałam. Zresztą przekonajcie się sami.
Anna Drozd jest bibliotekarką. Nie ma zbyt wielu znajomych, stroni od życia towarzyskiego. Jedynym towarzyszem jej wypraw jest wyżeł weimarski, Dante. Pewnego dnia spokój kobiety zostaje zburzony przez przedmiot przyniesiony przez psa podczas spaceru. Dante kładzie u stóp swojej pani zniekształcony ludzki palec. Przerażona kobieta udaje się na komisariat, by złożyć zawiadomienie. Niemalże natychmiast staje się główną atrakcją małego miasteczka. Biblioteka przeżywa oblężenie ciekawskich ludzi. Anna nie czuje się zbyt dobrze w tej sytuacji. Za namową przyjaciółki postanawia prowadzić prywatne śledztwo. Jaki będzie jego wynik? Do kogo należy ów zniekształcony palec? Kim jest tajemniczy mężczyzna, który pojawi się u boku Anny? Na te wszystkie pytania odpowie Wam lektura Dantego na tropie.
Jestem wdzięczna autorce za to, że nie wysunęła na pierwszy plan wątku dotyczącego spraw miłosnych Anny. Nie wiem, czy przebrnęłabym przez książkę, gdyby było inaczej i czy polubiłabym główną bohaterkę tak bardzo, jak teraz. Była co prawda odludkiem, ale liczyłam na to, że sprawa morderstwa się rozwiąże, a pani bibliotekarka poskleja swoje życie. Największą sympatię czuję do Magdy, tajemniczej przyjaciółki Anny. Taka znajoma to skarb, cieszę się, że była z właścicielką Dantego w trudnych chwilach. Irytował mnie za to Mateusz, który, podobnie jak Anna, prowadził własne śledztwo. Od samego początku coś mi w nim nie pasowało. Nie pomyliłam się za bardzo co do jego osoby, ale nic więcej już nie powiem. Dodam tylko, że zakończenie zwaliło mnie z nóg. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Lepszej reklamy tej książce już nie potrafię zrobić. Jeśli spektakularny finał Was nie zachęci, to nie wiem, co może.
Dantego na tropie czyta się bardzo szybko. Pochłonęłam go w dwa wieczory. Jestem pełna podziwu dla siebie, że nie usnęłam, gdy po całym dniu pracy kładłam się z tą książką do łóżka. Sporo się działo, więc musiałoby być ze mną bardzo źle, gdybym skapitulowała i zasnęła w trakcie lektury.
Mam nadzieję, że nie odstraszy Was romans zapowiadany na okładce. Uwierzcie mi, dało się go przetrawić. To była miła odmiana. Co prawda trupów tu trochę było, ale odpoczęłam przy tej książce. Wam życzę tego samego.

Agnieszka Olejnik
Dante na tropie
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2015

Udostępnij ten post

7 komentarzy :

  1. Mam teraz na półce ,,Dziewczynę z porcelany". Klimaty całkowicie inne, ale zobaczę czy się do niej przekonam :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od jakiegoś czasu mam ochotę sięgnąć po tę książkę, nigdy nie ma jednak okazji :(,

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od jakiegoś czasu mam ochotę sięgnąć po tę książkę, nigdy nie ma jednak okazji :(,

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie że to lekki kryminał z wątkiem romansowym? Chciałabym poznać bliżej ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;-) lekki kryminał z wątkiem miłosnym na dalekim planie. ;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka