Przedpremierowo! Marie-Morgane Le Moel "Sekrety francuskiej kuchareczki"

Marie-Morgane Le Moel poznałam kilka tygodni temu przy okazji lektury Całej prawdy o Francuzkach. Spodobał mi się sposób, w jaki opowiadała o swoich rodaczkach. Jaką historię przedstawiła czytelnikom w nowej książce?

Autorka otwiera się przed czytelnikami. Opowiada o swoim dzieciństwie, relacjach z rodzicami i rodzeństwem. Dorasta na naszych oczach i ze zbuntowanej nastolatki zmienia się w dorosłą kobietę, która wyjeżdża do Australii. Będąc za granicą, tęskni za domem. Lekiem na całe zło są spisane przez matkę przepisy. Pozwalają one nie tylko zaspokoić głód, ale także zdobyć nowych znajomych. Jesteście głodni wrażeń?

Przyznam szczerze, że spodziewałam się po tej książce czegoś innego. Myślałam, że autorka skupi się głównie na przepisach kulinarnych. Pomyliłam się. To opowieść o życiu Le Moel, którą uzupełniają receptury. Czy są skomplikowane? Większość jest dość prosta do zrobienia, choć podejrzewam, że zjedzone we Francji smakowałyby lepiej. Narratorka przedstawia krótką historię potraw, podpowiada też, jakie trunki najlepiej do nich pić.

Marie daje się poznać jako bardzo impulsywna osoba. Czytając o jej przygodach, czułam miotające nią emocje. Oj, miała kobietka diabła pod skórą. Rodzice i rodzeństwo mieli z nią sporo problemów wychowawczych. Nie chciałabym być na ich miejscu.

Wraz z autorką przemierzamy Francję. Poznajemy tajniki wyrobu win. Nie myślałam, że winobranie to tak ciężka orka. Wyruszamy także na studia i poznajemy francuską literaturę. Idealna gratka dla wielbicieli Francji. Na pewno znajdą tu coś ciekawego.

Sekrety francuskiej kuchareczki to lekka lektura, idealna na leniwy wieczór. Podejrzewam, że bardziej przypadnie do gustu kobietom. Nie wiem, czy panowie będą chcieli czytać o rozterkach nastoletniej dziewczyny i o przepisach kulinarnych. Jeśli szukacie życiowej, lecz przyjemnej w lekturze książki, dobrze trafiliście. Polecam.

Premiera książki 23 lutego 2016 r.

Marie-Morgane Le Moel
Sekrety francuskiej kuchareczki
Wydawnictwo Kobiece
Białystok 2016

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Też skusiłam się na tę książkę ze względu na to, że przy "Całej prawdzie..." zainteresował mnie styl autorki. ;) Tylko że ja spodziewałam się czegoś jeszcze innego - nie historii o autorce, a o jakiejś innej bohaterce, jak w niektórych rozdziałach "Całej prawdy...". No nic, zabieram się za nią pod koniec tygodnia i zobaczę, czy mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka